Od świtu 8 stycznia wokół płonącego otworu Daszewo 1 na stanowiskach blisko 1200 ludzi, w tym 350 strażaków. Pełną mocą pracuje kilkanaście wysokowydajnych pomp. W ciągu minuty tłoczą w centrum ognia ponad 60 metrów sześciennych wody. Trwają próby utworzenia parasola wodnego. [...]
O godz. 10.45 – punkt kulminacyjny. Strażacy w azbestowych kombinezonach wzmagają wodny ostrzał. [...] Pod wpływem ogromnej masy wody i piany gaśniczej ogień pulsuje, opada, potem wybucha ze zdwojoną siłą w postaci monstrualnego grzyba. Udaje się wreszcie stworzyć oczekiwany parasol wodny. Płomień jakby zawisa w powietrzu, jest szansa podejścia ratowników do otworu. Tymczasem w 19. minucie akcji – niespodzianka! Nagle płomień gaśnie. Przez parasol wodny przebija się brunatny gejzer. Silna woń ropy. W sztabie – konsternacja, na krzyżujących się liniach łączności radiowej pomiędzy punktem dowodzenia a podległymi mu jednostkami wykonawczymi słychać: „Natychmiast ogłosić alarm”. Ten sam głos woła z dezaprobatą: „No i zgasili, zgasili...”. Słyszymy obok zdenerwowany okrzyk: „Trzeba to zapalić, natychmiast zapalić”. Inny członek kierownictwa akcji, blady, cedzi przez zęby: „Jest sakramencko źle”. Pokazuje ręką na chmurę gazu, która ulatuje z wiatrem. Obserwujemy eksplozymetry – milczą!
[...]
Wielu obserwatorom udziela się euforia wycofywanych z akcji strażaków. Maszerują w naszym kierunku, nieświadomi potencjalnych skutków swego dzieła, triumfalnie wymachując kaskami. Ten i ów sięga po papierosa. [...] Rozlega się apel: „Prosimy o niepalenie papierosów”. Zwraca się z nim przez podręczny megafon jeden z członków służby porządkowej, jakby na ironię trzymający papierosa w ręku. Ktoś przytomny podbiega do niego, gasząc mu papierosa, odbiera megafon i stanowczym tonem woła: „To nie prośba, to rozkaz, pod groźbą grzywny i więzienia!”. [...] Na szczęście okazuje się, że niska temperatura otoczenia powoduje częściowe skraplanie się gazów i szybkie rozprzestrzenianie w atmosferze. Poczucie niebezpieczeństwa maleje. Spada napięcie. Tym bardziej że dociera do sztabu meldunek o zakończeniu ewakuacji trzech pobliskich wiosek.
Karlino, 8 stycznia
„Polityka”, nr 3/1981, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.